piątek, 11 marca 2016

Rozdział 5: Fotografia

   Spectra dziwnie wesoły niósł Drago w na ramieniu. Bakugan siedział cicho, wpatrując się tępo w przestrzeń. Fludim uważnie go obserwował, a ja głowiłam się, jak im go odebrać. Opanowanie mocy bez żadnych wskazówek równa się z cudem, więc nie mogłam na nią liczyć. Gus eskortował mnie, mocno trzymając mój nadgarstek. Już miałam od tego siniaki, ale kiedy próbowałam się wyrwać, ten tylko warknął jak jakiś pies i ścisnął mocniej.
   Dotarliśmy do hangarów, bo te dwa pajace są za tępe na wymyślenie innego miejsca. Możemy sobie już wywiesić tabliczkę ,,Tu mieszkają Spectra, Gus i Jessie’’. Sytuacja niemal tragiczna, a mi się na ironię zbiera. Ogarnij się kobieto, bo będzie jeszcze gorzej, o ile jest to możliwe!
 Jesteś gotowy? – spytał Spectra Heliosa.
 Oczywiście. – Bakugan skinął głową.                              
   Poczułam dreszcze na karku. Zawsze tak miałam, gdy ktoś mnie obserwował. Rozejrzałam się wkoło, ale nikogo nie zobaczyłam. Dziwne...
   Spectra usiadł na jednej ze skrzyń. Gus warował przy nim niczym wierny pies. Przezwisko ,,piesek Spectry’’ idealnie go odzwierciedlało. Był taki uległy, wierny i zapatrzony w Phantoma. Nie miał własnego zdania i wkurzał mnie tym. 
   Nagle pojawił się tunel, z którego wyszedł Ruch Oporu oraz Runo i Julie. Gdy mnie zobaczyli, na ich twarzach pojawił się szok. Runo zaczęła mi się uważnie przyglądać. Pewnie próbowała sobie przypomnieć, kim jestem. Szkoda, że nigdy się nie spotkałam z Młodymi Wojownikami. 
   Spectra wstał i uśmiechnął się kpiąco.
 Więc mnie znaleźliście. – stwierdził.
 Kim ona jest? – krzyknęła Mira wskazując na mnie.
   Teraz mam szansę.
– Po...  zaczęłam, gdy blondyn przejechał palcem po szyi.
   Dosłownie mnie zamurowało. On mi wyraźnie groził.
– Nikt ważny. – odparł za mnie Gus.
– To Ziemianka. – nie dawała za wygraną Mira.
 To nie jest wasz interes. Przyszliście tu po Dragonoida. – chłodny ton Spectry ożywił Dana.
 Stawaj do walki, Spectra! – krzyknął, ładując gantlet.
– Idiota. – mruknął blondyn.
 A czym będziesz walczył? – wtrącił się Gus
 Starożytnym bakuganem, Apollonirem. – odparł Dan, pokazując nam bakugana domeny Pyrus.
   Słyszałam o nim. Jeden z sześciorga strażników domeny. To oni testowali wojowników.
– Chcesz pokonać mistrza okazem muzealnym? – zaśmiał się Gus.
 Jeśli to miał być żart, to ci nie wyszedł. – mruknęłam.
   Spectra popatrzył się groźnie na mnie. Chyba miałam się nie odzywać. Kij z tym, nic mi nie zrobi. Mam nadzieję..
– Gantlet, wystrzał mocy! – wreszcie rozpoczęli walkę.
 Helios, sprawdzimy czy ten starożytny jest wart walki z Drago. – powiedział Phantom.
 Zniszczę go. – odparł bakugan.
   Bitwa się rozpoczęła. Apolonir pokonał tego czarnego jaszczura. Yatta!
 Teraz rozpoczyna się prawdziwa walka!- krzyknął Spectra, wyrzucając Drago.
   Co oni mu zrobili?! Łuski na jego grzebiecie stały się czarne, a mętne oczy patrzyły tępo na świat. Wojownicy patrzyli się na niego oniemiali.
 Drago. – wyszeptał Dan.
   Żal mi go. Ten pajac w masce zniszczył jego przyjaciela. Zacisnęłam pięści. Nie wybaczę im tego. Nie wybaczę!
 Jessie! – próbował mnie uspokoić Fludim.
 Co?! Najwyżej rozwalę mu ten głupi łeb! – warknęłam, wpatrując się z nienawiścią w Spectrę.
   Ten, widząc mój wzrok, uśmiechnął się złośliwie i wyciągnął jakąś kartę. Gorąco zaczęło obejmować moje ciało. Jeszcze chwila, a przestanę nad sobą panować.
– Możesz coś zrobić Wojownikom. – szepnął Fludim.
   Jego słowa nieco mnie otrzeźwiły.
 Już jestem spokojna. – odparłam, biorąc głęboki wdech.
   Walka przeniosła się na zewnątrz, bo nasz domek został pozbawiony dachu i większości ścian. Dragonoid zaatakował Apolonira, miotając dookoła ogonem. Nie zwracał uwagi na rozpaczliwe wrzaski Dana. Idiota w masce przyglądał się temu wszystkiemu z uśmiechem. Zaczął się złowieszczo (już kaczka ma mroczniejszy śmiech) śmiać.
 Bakugany są niczym zwierzęta. – stwierdził.
 Zamknij się! – wrzasnął Fludim.
   Uprzedził mnie. Spectra spojrzał na nas zaskoczony.
 Odwołaj te słowa. – warknęłam, podchodząc do niego.
 Grozisz mi? – spytał rozbawiony.
   Nie wytrzymałam i wymierzyłam mu lewego sierpowego. Odsunął się lekko zaskoczony  i podstawił mi nogę. Zaliczyłam glebę. Super...
 Nie wtrącaj się. – powiedział chłodno, a następnie użył jakiejś karty o niewymawialnej nazwie z x.
   Drago, jak poprzednio Heliosa, owinęły fioletowe wstęgi, które po chwili wniknęły w jego ciało. Poziom mocy wzrósł mu o 200 punktów. Dan użył jakiejś super mocy. Po chwili Dragonoid przegrał. Rozpoczęli następną rundę.
 Może tak wstaniesz? – spytał Fludim.
   Podniosłam się do siadu.
 Aqous X!  wrzasnął Phantom, a Drago zmienił domenę.
   Spectra robił tak co chwilę, aż w końcu Drago wykorzystał wszystkie sześć żywiołów. Żyły przy krysztale nabrzmiały tak, że było je widać. Bakugan coraz ciężej oddychał, a z oczu leciały mu łzy.
 Nie... – wymamrotał Fludim.
 Przestań! Nie widzisz?! Krzywdzisz Drago! – krzyknął rozpaczliwie Dan.
 Neo legenda X! – w odpowiedzi blondyn użył kolejnej zakazanej karty.
   Z tego co zrozumiałam, ta karta umożliwia użycie wszystkich sześciu domen.
 To zbyt duże obciążenie. Drago może umrzeć. – stwierdził Fludim.
 Co powinniśmy zrobić? – jęknęłam, chwytając się za głowę.
 Nic nie możemy zrobić. – odparł smutno. 
   Mira z przerażeniem wpatrywała się w brata, który się szaleńczo śmiał. Nagle poczułam ukłucie w sercu. Auuu. Gdzieś już słyszałam ten śmiech. Kolejne ukłucie. Tylko gdzie?
 Jessie? – zaniepokoił się mój bakugan, kiedy przyłożyłam ręce do klatki piersiowej.
 Jest dobrze. – odparłam.
   Ból zniknął tak szybko, jak się pojawił. Zdziwiona wyprostowałam się. Co to było? 
Dan użył super mocy ,,Duma smoka’’. Chyba przegapiłam jakąś ważną rozmowę między nimi. Apollonir zamienił się w trójząb. Dan ruszył do ataku na Dragonoida z tym czymś?! Powaliło go czy oszalał z rozpaczy?! 
   Wbiegł po ogonie, skoczył i rzucił trójząb prosto w kryształ. Po ciele bakugana zaczęły skakać różnokolorowe iskry. Żyły zaczęły się wracać do swoich zwykłych rozmiarów, a w oczach znów pojawił się znajomy zielony kolor. Drago wrócił do formy kulistej i upadł koło Kuso, który po rzucie zaliczył potężną glebę.
– To niesamowite! – krzyknęła uradowana Julie
– Co robimy? Straciliśmy Drago. – spytał Gus.
 Co z tego? Mam niezbędne dane. Idziemy. – zarządził Spectra.  Z tobą policzę się później. – szepnął mi do ucha.
   No to się wkopałam. Gus pociągnął mnie za rękę.
 I my mamy wam zaufać po tym pokazie bezduszności?! – wrzasnął wściekły Fludim.
   Nigdy go takiego nie widziałam. Zazwyczaj był spokojny i uspokajał mnie.
 Hydronowi, nie nam. – odparł Phantom.
   Zaczął coś wpisywać w gantlecie. Po chwili powtórzył czynność.
 Gus spróbuj nas teleportować.
   Chłopak lekko zdziwiony bez słowa spełnił rozkaz. Nic się jednak nie stało. Ciągle staliśmy w tym samym miejscu.
– Ci idioci coś zmajstrowali. – warknął Spectra.
   Czyli utknęliśmy na Ziemi. Zerknęłam w dół i uśmiechnęłam się pod nosem. Gus puścił mój nadgarstek, a dwójka pajaców dyskutowała nieco z boku o możliwościach powrotu. Taka okazja może się już nie trafić. Mam nadzieję, że wojownicy dalej tu są. Nabrałam powietrza.
– Pomocy, wojownicy!– wrzasnęłam ile sił w płucach.
   Pajace przez kilka sekund stali otępiali. Popędziłam do przodu, jakby goniła mnie sfora psów. Oddaliliśmy się spory kawałek, więc nie wiem czy mnie usłyszeli. Usłyszałam za sobą tupot stóp.
– Zatrzymaj się, do cholery! – wydarł się Spectra.
 W marzeniach! – odkrzyknęłam, przyśpieszając.
   Jeszcze tylko kawałek...
– Uważaj! – krzyknął Fludim.
   Poczułam coś metalowego na głowie i pogrążyłam się w ciemności.

****

 Auu. – z trudem otworzyłam oczy.
   Leżałam na ziemi przykryta płaszczem Spectry. Gdzie jesteśmy? Wstałam i rozejrzałam się. To mi wygląda na jakiś opuszczony hotel. Pajace rozmawiali między sobą szeptem.
 Jak się czujesz? – spytał Fludim, siadając mi na ramieniu.
 Bywało lepiej. Dostałam od nich w łeb, prawda?
 Konkretniej od Gusa. 
    Spectra musi popracować nad kondycją, skoro mnie nie dogonił.
 Obudziłaś się. –  zauważył blondyn i zabrał swój płaszcz.
 Taa. – mruknęłam.
 Zbieraj się. Nie mamy za dużo czasu. – pociągnął mnie na zewnątrz.
   Było rano. Tak mocno dostałam, że przespałam pół doby?! Doszliśmy w okolice wysokiej wieży stojącej w centrum miasta i otoczonej parkiem. Właśnie strażnik nocny otwierał główne wejście, po czym odszedł, ziewając. Phantom złapał moje ramię w mocny uścisk, przyciągając bliżej siebie.
  Teraz bądź cicho. – nakazał i zasłonił mi usta dłonią, kryjąc się za pobliskim drzewem.
   Najchętniej bym go ugryzła, ale nie chciałam powtórki z wczoraj. Pod wieżą pojawili się Wojownicy. Chyba na kogoś czekali.
 Gdzie jest ta Alice? – marudził Dan.
 Nie możemy czekać. Otwieram portal. – rzekł Apolonir.
   Na te słowa Spectra się uśmiechnął. Drgnęłam zaniepokojona, uświadamiając sobie, że na pewno planuje coś niemiłego i już chciałam wprowadzić plan z ugryzieniem w życie, gdy zsunął dłoń na moją szyję. Ścisnął ją delikatnie. Idiotką nie byłam i wyczytałam groźbę, więc zaprzestałam jakichkolwiek akcji. Dlaczego musiałam przebywać z takich psycholem, powie mi ktoś? Ktokolwiek?!
 Już jestem! – usłyszeliśmy okrzyk i na schody wbiegła ruda dziewczyna.
 No wreszcie. – powitał ją Dan – Co tak długo?
 Przepraszam. Wzięłam ze sobą Lynca, ale gdzieś zniknął. – powiedziała Alice, rozglądając się.
 Co?! Wzięłaś ze sobą Vexosa?! Czy ty oszalałaś!? – krzyknął Kuso.
– Spokojnie Dan. – wtrąciła się Runo.
   W chwili gdy Apolonir otworzył portal, Phantom chwycił mnie silnie w pasie i bez słowa wskoczył na drzewa, a potem skoczył tuż przed wojowników. Gus rzucił jakąś kulkę, która stworzyła elektryczne więzienie dla wojowników. Pięknie, cudownie, lepiej być nie mogło.
 Spectra! – krzyknął Dan, próbując przedostać się przez elektryczną barierę.
    Jedyne, co osiągnął, to kopnięcie prądu. 
 Ja cię znam. – powiedziała zaskoczona Alice, podchodząc bliżej bariery. - Jesteś Jessica, prawda? – dodała.
   W odpowiedzi tylko skinęłam głową, bo czułam, jak wzrok Phantoma wwierca mi sie w czaszkę.
 Dlaczego jesteś z nimi? – spytała, ale tuż przed Gusa znikąd wyskoczył Lync  Oszukałeś mnie! – krzyknęła wściekle do niego, tracąc mną zainteresowanie.
 To nie moja wina, że jesteś taka naiwna. – zachichotał Lync.
   Jak mnie ten dzieciak denerwuje! 
   Nagle zobaczyłam coś, przez co prawie wyrwałam się Spectrze. Mira stała poza więzieniem! Zapomnieli o niej czy...O nie! Dziewczyna podeszła do blondyna.
 Dlaczego? – spytał Dan.  Czemu zmieniasz front?!
 Moje miejsce jest przy moim bracie. – oświadczyła, unosząc głowę.
   Ten dzień robi się coraz lepszy, nie powiem...
 Opanuj się, dziewczyno! – krzyknął Fludim.
   Mira popatrzyła na nas zaskoczona.
 Nie jesteście z Vexosami?
 Oszalałaś? Czy wyglądamy, jakbyśmy byli? – spytałam z przekąsem.
 Idziemy. – rozkazał Spectra
   Gus i Lync wskoczyli do portalu. Ruda (Mira) ciągle się wahała.
 Mira! – krzyknął Dan.
   Dziewczyna zacisnęła pięści. Toczyła walkę sama ze sobą.
– Nie mamy czasu! – wrzasnął Phantom.
   Mira kiwnęła głową i wskoczyła do portalu. Spectra rzucił ostatnie zwycięskie spojrzenie Wojownikom, upewnił się, że mu się nie wyrwę i poszedł w ślady siostry.
 Głupia dziewczyno. – warknął Fludim, kiedy wylądowaliśmy w pałacu.
 Ja...  zaczęła Mira, ale przerwał jej brat.
– Jessica, opanuj swojego bakugana. – rozkazał, odstawiając mnie na ziemię.
– Zamknij się, potworze. – mruknęłam i pokierowałam się na korytarz.
   Kiedy znalazłam się w pokoju, od razu padłam na łóżko. Fludim biegał zdenerwowany po pościeli. Może i Drago był uratowany, ale Ruch Oporu stracił czterech członków. Nie mieli szans. Chyba, że uwolnię Shuna i resztę. Tylko gdzie oni są? Ruszyłam korytarzami wpółprzytomna. Nie wiem, co się ze mną dzieję. Czuję się jak we mgle. Nagle wpadłam na kogoś.
 Przepraszam. – mruknęłam i ruszyłam w dalszą drogę.
   Chciałam iść do tych kazamatów, gdzie trzymano Drago. Może byli w którymś z tych pomieszczeń. Poczułam, jak ktoś mnie zatrzymuje.
 Gdzie się wybierasz? – to był Hydron.
 Sama nie wiem. – odparłam.
 Coś się stało? Nie wyglądasz najlepiej.
 Wy się staliście. – warknęłam.
   Poczułam się znacznie lepiej. Teraz wyraźnie widziałam, że poszłam w złą stronę.
 Oddaj nam moc, a wrócisz do domu. – powiedział z uśmiechem księciunio.
 Pomarz sobie. – wyminęłam go i popędziłam w kierunku kazamatów.
   Dotarłam, ale gdy zeszłam na dół, natknęłam się na masywne drzwi. Cholera! Zrezygnowana powlokłam się na górę. Co mam robić? 
   Zauważyłam Mirę.
 Pogadać z nią? – szepnęłam do Fludima
 Nie. Nie chcę oglądać tej zdrajczyni. – warknął bakugan.
   Zrobił to za głośno, bo Mira uniosła lekko głowę i wyraźnie posmutniała.
 Aleś ty delikatny. To jej brat. – wytknęłam mu, idąc w jej kierunku. – Czemu do nich dołączyłaś? – spytałam bez ogródek.
 Muszę wyciągnąć stąd mojego brata. – odparła. – A ty?
 Porwali mnie. – wzruszyłam ramionami.
 Jesteś z Ziemi?
 Tak. – słabo się uśmiechnęłam.
 Muszę już iść. Do zobaczenia eee...
 Jessie.
– Jessie. – powtórzyła i gdzieś pobiegła.
   Nie wierzę, że jest siostrą tego kretyna. Jest stanowczo za miła. 
   Z braku lepszych zajęć ruszyłam do biblioteki.
– Chyba coś pomyliłaś. – stwierdził Fludim, gdy weszliśmy do jakiegoś  zakurzonego pokoju.
 Eee tam. – machnęłam ręką, rozglądając się.
   Moją uwagę przyciągnęła duża szafa. Otworzyłam ją. W środku znajdowały się jedwabne suknie, wielkie kapelusze i różne eleganckie futra. To chyba był pokój matki Hydrona. Na ziemi leżało jakieś zdjęcie. Podniosłam je. Przedstawiało dziewczynkę z blond lokami. Była ubrana w niebieską sukienkę, a we włosy miała wpiętą błękitną kokardę. Znów poczułam ukłucie w sercu. Tym razem mocniejsze. Z każdą chwilą się nasilało. 
   Muszę stąd wyjść...
 Czemu wychodzimy? – spytał Fludim.
 Źle się poczułam. – odparłam, szukając biblioteki.
   Czemu tak zareagowałam na to zdjęcie? Przecież jej nawet nie znałam. Dzieje się tu coś dziwnego...



Witam,witam :D miałam trzy dni wolnego więc udało mi się skończyć rozdział ^^ mam nadzieję,że się spodoba :D 








71 komentarzy:

  1. Przeczytane!
    Lenox:*zabija spojrzeniem Spectre* Wstydził byś się młody człowieku tak traktować żywe istoty.
    Sky:Właśnie powinieneś teraz dostać o de mnie z pazura i dostaniesz*rusze do ataku*
    Lilka:*zdziela Gusa po głowie* I co fajnie ci tak?! A Spectra popracuj nad kondycją bo coś słabo ci idzie to bieganie...A w ogóle to brawo Jes prawie im uciekłaś :)
    Ja:Miraaaaaaa ha haha *szloch* dlaczego?! Why?!
    Lilka:Ale odwalasz ja nie chcę być przy tym jak Zielony coś odwali bo dopiero będzie ryk.
    Ja:*foh*
    Lilka:No i Dan odzyskał Drago! Tylko jeszcze Shuna i Aca trzeba wyciągnąć i Mire i wiać i dalej stawiać opór:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gus:*chwyta się za głowę* Co ja Ci zrobiłem co?!
      Jessie: Też jestem z siebie dumna ^^
      Spectra: Nie mam słabej kondycji. Mi się po prostu nie chciało jej gonić :)
      Jessie: Jesteś słaby :D
      Spectra: Przymknij się albo *przejeżdża palcem po szyi*
      Jessie: *stuka palcem w czoło* Tu się puknij

      Usuń
    2. Lilka:Nie podobało ci się?...No to dlaczego walnąłeś w głowę Jessie?....*foch na Gusa* Tak, Spectra wmawiaj sobie dalej tylko nie strasz bo ci nie wychodzi...*wraca spojrzeniem na Gusa i znów strzela focha*
      Sky:Ja jeszcze nie skończyłam*drapie Spectre po kostkach*
      Jack:........U_U

      Usuń
    3. Spectra:*patrzy się z politowaniem na Sky* Mam cię kopnąć?
      Jessie: Spróbujesz! *próbuje wyciągnąć but spod łóżka*
      Gus: Co tu się tak właściwie stało?
      Jessie: Jesteście debilami, to się stało

      Usuń
    4. Sky: Tylko spróbuj a zadzwonię do organizacji od praw zwierząt i skończysz w kuwecie na śmietnisku*wraca do ataku*
      Ja:*zakłada okulary kilt i bierze notatnik do ręki a następnie stawia krzesło sadza na nim Gusa i podchodzi do planszy machając bez sensu długopisem* To idzie tak. Lilka z zasady lubi osoby o zielonych patrzałach a twoje oczy są jakie?....Zielone!...W skrócie zawiodła się na tobie twoim dotychczasowym postępowaniem....Teraz już rozumujesz.
      Jack:On po tej gadce się odmużdżył...

      Usuń
    5. Gus: Żelki? Zielone?
      Spectra: Zniszczyłaś mi sługę ;-; *przywołuje Heliosa* Helios zajmij się panią*wskazuje na Sky*
      Jessie: Czy wy zawsze musicie się bić? Nie żeby mi to przeszkadzało

      Usuń
    6. Ja:Nie nędzę się powiązać -_-
      Lilka:"sługa"?! To twój przyjaciel a nie sługa!
      Sky:Nie ma mowy.Chodź tu ty skubańcu!*próbuje podrapać Heliosa*
      Jack:*znudzony życiem * Tak się dzieję kiedy kocica która chodzi swoimi Ścieszkami nagle ma możliwość wypowiedzenia własnych myśli...
      Lilka: A lenox tak nie odwala.
      Ja:Bo się uczłowieczył trochę.
      Lilka:A~

      Usuń
    7. Jenny: Dla Phantoma to jedno i to samo
      Helios: Myślisz, że mi coś zrobisz tymi pazurami?

      Usuń
    8. Lilka:*kręci głową* polecam mu pogadankę z terapeutą.
      Sky:Tak...*wykorzystuje chwilę nie uwali i drapie Heliosa*A masz.
      Jack:.....

      Usuń
    9. Helios: *macha ogonem w Sky*
      Jessie: Znasz jakiegoś?

      Usuń
    10. Ja:W jakiej formie jest Helios bo okularów nie wzięłam?
      Lilka:A no nie bardzo no chyba ze Kruk się liczy. Jeśli namówisz Fantoma na sesje z panią psycholog PHD no to proszę bardzo może mu mózg przewietrzy.

      Usuń
    11. Jessica: Jeśli jakiś posiada
      Spectra: Ja to wszystko słyszę
      Ja: W normalnej

      Usuń
    12. Lilka:no tak on nie posiada czegoś takjego.
      Ja:Za normalną uważasz kulistą czy w całej jego okazałości? Bo wiesz ja nie kontacze dziś U_U

      Usuń
  2. Ja: *patrzy na Shizukę* Ja wiem, że uwięziony brat to koszmar, ale czy mogłabyś na litość nie przypalić mi domu?
    Shizuka: *mruczy do siebie szkicując w notesie* Cetus, Syrius, Grus...
    Ja: A jej co?
    Shin: Zawsze wymienia gwiazdy i gwiazdozbiory, kiedy próbuje się uspokoić.
    Kaosu: Nie prościej dowalić Vexosom?
    Shizuka: *gwałtownie zamyka notes* Stojanov, gdzie masz kartę teleportacji?!
    Raksha: Słabiutko z twoją kondycją Fantom. Nawet Kim byś nie dogonił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jessie: Ej ogarnęłam, że samą siebie zjechałam ;-;
      Spectra: Dobre tempo
      Jessie: -.- to ty nie masz kondycji :D
      Spectra: A ty wolno biegasz
      Jessie: Tak blisko
      Gus: A jednak tak daleko
      Shadow: Kochani~ sis Shuna przybywa ^^
      Lync: *chowa się pod stół*

      Usuń
    2. Shin: Nie tylko siostra, ale i brat.
      Kaosu: Raksha wybierz się z nimi. :) Bo oni chyba cię nie poznali.^^
      Raksha: Może jeszcze Stojanov pojadą?
      Ja: Bez mordobicia. Już wystarczy naparzanki z Vexosami.
      Shizuka: Dopóki nas nie wkurzą. A to krótka droga.
      Shin: Na drzewo. ^^

      Usuń
    3. Jessie: Przyjdzie wszyscy ^^ może uda mi się zwiać :D
      Spectra: Nie licz na to *wpycha Jenny do sejfu a potem dokładnie go zamyka*
      Jessie: Luksusowy apartament nie ma co!

      Usuń
    4. Kaosu: Panie wypuść ją, bo ja za nas nie ręczę.
      Raksha: Ręka noga mózg na ścianie.
      Kaosu: Jak można to powiedzieć z tak poważnym wyrazem twarzy?
      Ao: *wystawia głowę z kieszeni bluzy Rakshy* P'kyu?

      Usuń
    5. Jessica: *słyszy Ao* Wypuść mnie poczwaro *wali rękami w żelazne drzwi*
      Fludim: Uważaj bo cię usłyszy
      Spectra: Mylene pilnuj sejfu :D
      Gus: *staje lrzed Spectra z mieczem* Nie tkniecie mistrza -.-

      Usuń
    6. Raksha: *wyciąga katanę i wachlarz bojowy* Nie chcę walczyć ale nie pozostawiasz mi wyboru... Gus.
      Ao: *biegnie z prędkością światła pod sejf* P'kyuuu!
      Kaosu: On chyba polubił to rodzeństwo...
      Rufo: Moi drodzy co tu się dzieje?

      Usuń
    7. Jessie: *kopie w drzwi* Bo się uruchomie!!!
      Spectra: Próbuj śmiało to bardzo wytrzymały sejf *wytwarza miecz*
      Fludim: *do Rufo* zamknęli mi partnerkę :(
      Jessie: Nie smutaj! Ja za chwilę wyjdę. Tylko jeszcze nie wiem jak!

      Usuń
    8. Rufo: *kręci z politowaniem głową* Niby tacy dorośli, ale wciąż zachowują się jak dzieci. Trochę powagi, takie zachowanie jak zamykanie ludzi w sejfie już nie przystoi w waszym wieku.
      Ao: *bawi się pokrętłem do sejfu* P'kyuu! ^^

      Usuń
    9. Jessie: Tu jest Shadow. On jest jak 3 dzieci
      Mylene: *chwyta Ao i unosi do góry* Co to jest?!
      Jessie: Wiewióreczka. Chyba sobie palca wybiłam *próbuje sobie nastawić palec*

      Usuń
    10. Ao: P'kyu?
      Rufo: Nie znam delikwenta, ale twój opis jest wystarczający.
      Raksha: *stoi spięta*
      Kaosu: Uh-oh, Mylene wiewiórkę radzę puścić...

      Usuń
    11. Mylene: A to czemu? *przygląda się wiewiórce*
      Jessie: Wygląda jak wampir*odpycha się nogami a sejf leci do tyłu* Nie do końca o to chodziło..Kaosu masz jakiś nóż?

      Usuń
    12. Kaosu: Nawet dwa. ^^ Nooo może cię ugryźć albo nasz smok wiatru wejdzie do akcji.
      Raksha: *stoi jak stała* PROSZĘ, postawić Ao na ziemi...

      Usuń
    13. Mylene: Może mieć wściekliznę *rzuca Ao na ziemię*
      Jessie: To weź mi go jakoś podaj ^^
      Fludim: Dawanie ci ostrych przedmiotów nie jest rozsądne
      Jessie: Poradzę sobie

      Usuń
    14. Ao: *niezrażony biegnie znów w stonę sejf* P'kyu!
      Kaosu: *podbiega do sejfu omijając Vexosów* Hmm, może zawołamy Hiromi? Ona zna się na sejfach i ich otwieraniu.
      Raksha: *morduje wzrokiem Mylene*

      Usuń
    15. Jessie: Czekaj Ao:kopie w drzwiczki* ja cię za chwilę wyściskam
      Spectra: Helios!
      Helios: *ogień z paszczy wprost w Kaosu
      Jessie: Chcesz nas usmażyć idioto?!
      Spectra: Sejf jest ognioodporny :)
      Jessie: Dobrze wiedzieć

      Usuń
    16. Kaosu: *chwyta Ao* Choć młody fajrant! *znika z pola rażenia*
      Ao: P'kyuuu.
      Kaosu: *pojawia się kawałek dalej* Tak się bawisz? Raijuu, prądem go! *bestia się pojawia, a Kaosu wysuwa szpony (broń)*
      Shin: *westchnienie* Nasze spotkania zawsze się tak kończą. A były dopiero dwa.
      Hiromi: *pojawia się z Arisu przy sejfie* Czyli mam to otworzyć, tak? No to do roboty. *zaczyna męczyć się z zamkiem*
      Arisu: *znudzona opiera się o naginatę*

      Usuń
    17. Jessie: Mam dość długie paznokcie, pomóc ci?
      Fludim: Jakoś niezbyt mnie to dziwi..
      Jessie: Ohayo Hiromi, Arisu :D
      Spectra: To wszystko wina Jessici
      Jessie: co ci poradzę, że jestem lubiana?
      Spectra: Chyba ułomna

      Usuń
    18. Hiromi: *nie przerywając pracy* Salve. (cześć po włosku) Poradzę sobie. Gorsze sejfy się otwierało.
      Arisu: Privet. (cześć po rosyjsku)
      Kaosu: Wmawiaj sobie co chcesz Fantom. Lubimy Jess i tyle. A z resztą obowiązuje solidarność blogowa. ^^

      Usuń
    19. Jessie: Dzięki, Kaosu ^^ a ty Spectra zdychaj!
      Mylene: *wzdryga się od wzroku Rakshy* Przecież to tylko głupie zwierzę

      Usuń
    20. Raksha: To. Moja. Rodzina. A tobie radzę pohamować rozlatany język.
      Kaosu: Nie ma problemu. ^^ Romi, jak ci idzie?
      Hiromi: Zbliżamy się do końca.

      Usuń
    21. Shadow: Mylene ona jest od tego powalonego rodzeństwa. Uważaj *wyciąga młot i zamachuje się na Hiromi* nic z tego laluniu ^^

      Usuń
    22. Arisu: *błyskawicznie przystawia naginatę do szyi Shadowa* Wara od mojej kuzynki.
      Hiromi: Przyszywanej, ale kto by się przejmował.
      Arisu: Kończ to zaczęłaś Kit.

      Usuń
    23. Shadow: To jest ostre *odskakuje od Arisu*
      Jessie: Brawo Sherlocku

      Usuń
    24. Hiromi: Jest! Nareszcie puścił. *otwiera drzwi od sejfu* Praktyka czyni mistrza. ^^
      Arisu: *niedbale* Jeśli nie zadbasz o broń ona nie zadba o ciebie.

      Usuń
    25. Shadow: Spectruś, ładnie proszę o kunaie
      Spectra: A skąd ci je baranie wytrzasnę?
      Jessie: Jupi ^^ *wyskakuje* Hiromi jesteś mistrzem :D to gdzie ten słodziak?

      Usuń
    26. Hiromi: *teatralny ukłon* Molte grazie. :)
      Ao: *wskakuje na Jess* P'kyuuuu! :3
      Arisu: *znudzona* Nie mam ochoty z tobą walczyć Prove.

      Usuń
    27. Jessie: *głaszcze zwierzątko za uszkami*
      Shadow: Haa! Patrzcie! Boi się mnie :D

      Usuń
    28. Ao: *zadowolony* P'kyuu. :3
      Arisu: *zmruża oczy* Zaraz ci naprawię twój przekrzywiony obraz rzeczywistości, Prove.
      Hiromi: Lepiej jej nie prowokuj, bo poleżysz w trumnie razem z towarzyszem Leninem. :D
      Kaosu: Yuna... Jak ci idzie pisanie? ^^
      Ja: Cztery strony A4... A to dopiero początek...

      Usuń
    29. Ja: A co ciekawego piszesz? ^^
      Jessie: *siada na łóżku Phantoma jakby nigdy nic* Jakie wygodne *.*
      Spectra: Złaź.
      Jessie: *unosi brwi do góry* Niech się zastanowię..Nie?
      Shadow: *opiera ręcę na biodrach* Przyznaj się. To żaden wstyd.

      Usuń
    30. Ja: Próbuje uporządkować przeszłość Stojanov. A trochę z tym roboty. Szczególnie, że ta dwójka ma swoje korzenie właśnie w Bakuganach.
      Arisu: Ty naprawdę chcesz wylądować na cerkwi.

      Usuń
    31. Spectra&Jessie: *drą się na siebie z tyłu*
      Ja: To trochę tego jest O.O
      Shadow: *macha lekceważąco ręką*

      Usuń
    32. Ja: Nom. A zgadnij kim oni są w samym anime.
      Arisu: *głaszcze głowę Hydry*

      Usuń
    33. Ja: *wytęża szare komórki*
      Jessie: Czy mi się wydaje czy atmosfera zgęstniała?
      Shadow: *lekki ruch ręką*
      Ja: Nie mam pomysłu

      Usuń
    34. Ja: Mała podpowiedź: kto jest rudy w bakuganach?
      Arisu: *czyta Mistrza i Małgorzatę* Nie mam ochoty się z tobą droczyć niedoróbko wampira.

      Usuń
    35. Ja: Spectra i Mira?!
      Jessie: Prove chyba zostałeś zignorowany
      Shadow: To idę po inna ofiarę :D

      Usuń
    36. Ja: Nope. Ta druga ruda.
      Kaosu: Powodzenia w jej znalezieniu pseudo wampie! :D

      Usuń
    37. Ja: Alice?
      Fludim: Chyba jej coś szare komórki zjadło

      Usuń
    38. Ja: Zgadłaś. Chociaż widzisz jak bardzo zmieniłam jej charakter.
      Kaosu: Przydałoby się teraz coś w rodzaju: DUN, DUN, DUUUNNN.
      Arisu: *wciąż czyta*

      Usuń
    39. Ja: *patrzy się na Arisu to na Alice* Gdybyś nie powiedziała,że ruda to bym na to nie wpadła. A Aaron to inna wersja Maskarada?

      Usuń
    40. Ja: Mhm. Widzisz, muszę jakoś naskrobać akcje w opactwie i jeszcze zostaje mi uporządkowanie sprawy z pierwszym oraz drugim sezonem bakuganów. Trzeba jakoś objaśnić jakim cudem Arisu przez te dwa lata była ... no jak Alice jaką znamy z animy. Plus sprawa nazwiska. I jeszcze dołączyć do tego beyblade.
      Shizuka: Nie narzekaj tyle. Sama to wymyśliłaś to teraz masz zajęcie.
      Kaosu: Dasz radę. Wierzymy w ciebie.^^

      Usuń
    41. Jessie: Jakoś to wykerujesz.
      Ja:Miałam początkowo zamiar zastąpić Alice Jessie ale potem uznałam to za głupie i Jessica jest kompletnie kimś innym

      Usuń
    42. Ja: Dzięki za wsparcie Jess.:) Każdy pisarz ma taki moment, że woli zastąpić postać z animy swoją własną. Więc tu nie ma nic dziwnego. ;) No iiii co poradzę, że mam słabość do crossoverów. ;D

      Usuń
    43. Ja: *piszę rozdział* Mam nadzieję,że go dzisiaj skończę...
      Jessie: Crossovery są spoko ^^

      Usuń
    44. Ja: Powodzenia! :) Wierzymy w ciebie! :D
      Shizuka: Z mózgiem Yuny coś jest chyba nie w porządku. Próbowała nas crossoverować z Bleachem, Assassination classroom, Naruto, trochę nawet z Death Notem, Inuyashą, że nie wspomnę o Akatsuki no Yona...
      Ja: Moja wina, że jak coś obejrzę to od razu muszę wymyślać?
      Shizuka: Tak.

      Usuń
    45. Ja: Bratnia duszo *.* ja jak coś obejrzę to często wymyślam ciąg dlaszy anime lub jakąś postać

      Usuń
    46. Ja: *.* Nie jestem sama na tym świecie! Można powiedzieć, że z czegoś takiego powstali Stojanov. ^^
      Shizuka: Dobrały się...
      Kaosu: Też się cieszymy.^^

      Usuń
    47. Jenny: Beka była jak wymyśliła postać w One Piece a potem się dziwiła czemu jej w anime nie ma
      Ja: No ciii

      Usuń
    48. Shizuka: *wzrusza ramionami* Jak Yuna miała fazę na Ligę Młodych to była zaskoczona, że w openingu nie było jej postaci.
      Ja: Cicho sza

      Usuń
    49. Ja: Umysł otaku
      Jessie: Nie jest do końca normalny

      Usuń
    50. Shizuka: Otaku + creepypasta = Slender grający w kosza
      Ja: Akurat Kuroko no Basket jeszcze nie oglądałam. To się na WF-ie zrodziło.

      Usuń
    51. Ja: *odjeżdża od biurka* Konieec!

      Usuń
    52. Ja: Ale tu zimnoo
      Jessie: Bo Spectra zepsuł kaloryfer!
      Spectra: Jaaa? Chyba ty!

      Usuń
    53. Kaosu: *daje kocyk* Widzimy się na drugim blogu. :-)

      Usuń
    54. Ja: Dziękuje serdecznie ^^

      Usuń
  3. Przepraszamy, że tak długo nie ma rozdziału ale mimo weny rozchorowałam się (fart życia) postaram się go wstawić w najbliższym czasie. Gomenne :(

    OdpowiedzUsuń